[ Pobierz całość w formacie PDF ]

99
RO Z D Z I A ł 20
Służba Bogu
W ostatnich dwóch rozdziałach przeszliśmy długą
drogę, aby móc wreszcie zająć się zagadnieniem obo-
wiązku. Intryguje i zastanawia ono wiele osób, które są
szczerze oddane, przysparzając wiele trudności w jego
rozwiązaniu. Kiedy ludzie naprawdę zaczynają się sta-
rać, aby coś osiągnąć, i stosują się do nauk Sztuki By-
cia Wielkim, okazuje się, że zmuszeni są zmienić swo-
je relacje z innymi. Możliwe, że niektórzy przyjaciele
będą musieli zostać nieco odsunięci, niektórzy krewni
mogą to zle zrozumieć i poczuć się znieważeni; często
bowiem prawdziwie wybitny człowiek jest zle postrze-
gany przez spory krąg ludzi z nim związanych, ponie-
waż uważają oni, że mógłby przysporzyć im znacznie
więcej korzyści. Podstawowe pytanie, jakie należy so-
bie zadać, to: czy moim obowiązkiem jest wykorzysty-
wać moje możliwości do maksimum bez względu na
wszystko? Czy może powinienem zaczekać, aż będę
mógł to zrobić, nie powodując nieporozumień ani
szkód dla innych? Jest to pytanie o powinność wobec
samego siebie i wobec innych.
Nasz obowiązek wobec świata został wyczerpująco
omówiony w poprzednich rozdziałach, teraz poświę-
Wallace D. Wattles
cę nieco uwagi zagadnieniu obowiązku wobec Boga.
Ogromna liczba ludzi ma spore wątpliwości, żeby nie
powiedzieć obawy, dotyczące tego, co tak naprawdę
winni są Bogu. Ilość pracy i służby, które wykony-
wane są w Stanach Zjednoczonych w ramach posłu-
gi kościelnej, jest ogromna. Ogromna ilość ludzkiej
energii jest wydatkowana na coś, co nazywamy służ-
bą Bogu. Proponuję rozważyć teraz w skrócie, czym
jest służba Bogu oraz w jaki sposób człowiek może
najlepiej mu służyć. Myślę że będę w stanie udowod-
nić, że konwencjonalne założenia tego, co za służbę
Bogu uważamy, są w większości mylne.
Kiedy Mojżesz udał się do Egiptu, aby wyprowadzić
%7łydów z niewoli, zażądał od Faraona w imię Boga:
 Wypuść lud mój, by Mi oddał cześć na pustyni 40. Po-
prowadził ich w dzikie tereny, gdzie ustanowił nowe
zasady czczenia Boga, które wprowadziły w błąd wie-
lu, pozwalając im wierzyć, że wyznawanie wiary jest
służbą Panu, pomimo że sam Bóg jasno określił, że nie
dba o żadne ceremonie, ofiary palone na stosach i inne
poświęcenia, i że wystarczy właściwie interpretowana
nauka Chrystusa, by zastąpić wszelkie kościelne nabo-
żeństwa. Bóg nie potrzebuje niczego, co człowiek może
dla niego zrobić pracą swoich rąk, ciała lub głosu. Zw.
Paweł mówi, że człowiek nie może nic zrobić dla Boga,
ponieważ Bóg niczego nie potrzebuje.
Wizja ewolucji, którą przyjęliśmy, prezentuje Boga
poszukującego sposobów wyrazu w człowieku. Przez
wszystkie kolejne wieki, kiedy jego duch nakazywał
40
Wj 7,16.
102
Rozdział 20 Służba Bogu
człowiekowi postęp, Bóg wciąż dążył do wyrażenia
siebie. Każde pokolenie ludzi jest bardziej podobne
Bogu niż poprzednie. Każde nowe pokolenie oczekuje
więcej niż poprzednie w sferze wygodnego budownic-
twa mieszkaniowego, miłego sąsiedztwa, odpowied-
niej pracy, odpoczynku, podróży i możliwości kształ-
cenia.
Słyszałem wiele wypowiedzi krótkowzrocznych eko-
nomistów, którzy twierdzili, że ludziom pracującym
dzisiaj powodzi się o niebo lepiej niż robotnikom
sprzed setek lat, którzy spali na podłodze w chatach
bez okien, razem ze swoją trzodą chlewną, przykryci
jedynie słomianymi matami. Człowiek taki był cał-
kowicie szczęśliwy, kiedy miał do dyspozycji wszyst-
ko, czego potrzebował, aby wieść takie życie, jakie
znał. Był niezadowolony, jeśli mu czegoś brakowało.
Współczesny człowiek mieszka w wygodnym domu
i posiada wiele przedmiotów, które nie były znane
w przeszłości; powinien być zadowolony, jeżeli ma
wszystko, co jest mu potrzebne, aby wieść takie ży-
cie, jakie potrafi sobie wyobrazić. Jest jednak inaczej.
Bóg pozwolił rozwinąć się gatunkowi ludzkiemu tak
dalece, że każdy przeciętny człowiek jest w stanie wy-
obrazić sobie życie lepsze niż to, które wiedzie w okre-
ślonych warunkach. I dopóki jest to prawda, dopóty
człowiek będzie mógł myśleć i tworzyć w myślach ob-
razy samego siebie wiodącego lepsze życie  będzie
zatem słusznie niezadowolony. To niezadowolenie to
wyraz Ducha Bożego, popychający człowieka, aby po-
dążał w celu osiągnięcia lepszych warunków życia. To
Bóg, który szuka wyrazu w gatunku ludzkim.  Albo-
103
Wallace D. Wattles
wiem to Bóg jest w was sprawcą i chcenia, i działania
zgodnie z [Jego] wolą 41.
Jedyną usługą, którą możesz wyświadczyć Bogu, jest
wyrazić poprzez siebie to, co On chce przekazać świa-
tu. Jest to też dążenie do samodoskonalenia tak, aby
mógł On żyć i rozwijać w tobie własne możliwości.
W poprzedniej książce z tej serii (Sztuka wzbogaca-
nia się) odwołałem się do przykładu małego chłopca
grającego na pianinie, którego talent nie mógł zna-
lezć ujścia w niewyćwiczonych dłoniach dziecka. To
bardzo dobra ilustracja tego, jak Duch Boży jest wo-
kół, obok i wewnątrz wszystkich nas, próbując czynić
za naszą sprawą wspaniałe rzeczy, tak abyśmy mogli
Mu służyć, gdy tylko wyćwiczymy odpowiednio nasze
dłonie, stopy, umysły, mózgi i ciała.
Twoim największym obowiązkiem wobec Boga, sa-
mego siebie i świata jest, abyś stał się tak wspaniałą
osobowością, jaką tylko możesz. I to, moim zdaniem,
rozwiązuje problem zobowiązań.
Istnieje jeszcze jedna lub dwie kwestie, które mo-
żemy wyjaśnić w poniższym podsumowaniu. W po-
przednim rozdziale pisałem o możliwościach. Stwier-
dziłem, że ogólnie rzecz ujmując, każdy człowiek
ma potencjał, aby stać się wspaniałym, tak samo jak
w Sztuce wzbogacania się zapewniam, że każdy ma
szanse na to, aby stać się bogatym. Takie pobieżne
generalizacje wymagają jednak pewnych wyjaśnień.
Istnieją ludzie, którzy mają tak materialistyczne po-
41
Flp 2,13.
104
Rozdział 20 Służba Bogu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • granada.xlx.pl
  •