[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ideologię szkoły krakowskiej? W planie doraznych ocen krytycznoliterackich powodowały
one w istocie poważne weryfikacje, a nawet generalne odwrócenia. Dość powiedzieć, iż
Przyboś, negatywny bohater manifestu Kwiatkowskiego, stal się w jakiś czas pózniej bohate-
rem pozytywnym jego prac. W perspektywie teoretycznej wystąpienia poetów modyfikowały
kwestię wyobrazni, dramatyzowały tę kategorię, różnicowały jej postaci. Było to korzystne
dla tej koncepcji, przedłużało jej życie. Podstawowe hasło jej wyznawców  poezja to rzecz
wyobrazni  wydawało się niezniszczalne.
Bezpardonowy atak wyszedł od poetów, których istnienia zwolennicy ideologii imagina-
tywnej w ogóle, by tak rzec, nie zakładali. Był to bunt mający swe zródła w takich postawach
pozytywistycznych, które wszelkie warianty artyzmu traktują jako instrumenty krasomówcze,
a wartość słowa poetyckiego pragną mierzyć wartością czynu. W owych latach ideologia po-
zytywistyczna stanowiła literacką forpocztę ruchu, który poza literaturą określał się jako
marksistowski rewizjonizm:
zamienię cztery wypasione konie wyobrazni
na jedno dzieło Marxa
i na poprawne ó
 pisał Marian Grześczak21, a słowa te często w prasie cytowano. Uderzenie było celne: nic
bardziej obcego ideologii  rzeczy wyobrazni niż postulat poprawności!
21
. Wiersz Cztery konie gwałtownie kolorowe, w tomie zbiorowym: Poetycka grupa Wierzbak. Wynikanie,
Poznań 1959.
47
W tomiku Niezgoda na ukłon (1964) Wiktor Woroszylski nazwał wyobraznię  starą
oszustką .  Cóż potrafi? , pytał. Jest siedliskiem pozorów, krainą bezużyteczności: wieczy-
stym, sentymentalnym kłamstwem  nie tylko poezji.
czy wczorajszej miłości
płatki opadłe
do łodygi przypnie z powrotem
[. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .]
zoperuje raka
tłustą zziajaną przemieni w skowronka
zreformuje gramatykę
od dziś zamiast bladego było
tylko krwią tryskające jest
cóż potrafi
mniej niż gramofon i fryzjer22
Przebudzony z hipnozy  majakowszczyzny Woroszylski pozostał tu dawnym Woroszylskim.
Dla niego nadal kryterium prawdy poetyckiej było kryterium praktyki społecznej. Wyobraz-
nia, twierdził, nie może być alfą i omegą sztuki, nie pomaga ludziom, sama potrzebuje pomo-
cy:
kota w worku sprzedaje
kot piszczy
udajemy że nie słyszymy
kupujemy kota
z litości
dla biednej starej oszustki
Protesty pozytywistów nie potrafiły jednak zmienić układu sił. Nowe czasy domagały się
nowej estetyki, a poezja czuła się oszukana w poprzednim okresie  nie przez wyobraznię,
raczej przez urzędowo nakazany brak wyobrazni  i to we wszelkich możliwych zakresach
psychologii życia społecznego.
Spór krytyków i poetów o wizję i równanie wielokrotnie podsumowywano, zamykano,
wznawiano. Nie unicestwiła go dyskusja na temat brzydoty i piękna, zainicjowana Odą do
turpistów Przybosia. Ostatnim akordem sporu była Wyobraznia ujarzmiona (1967) Andrzeja
Lama. Prawdziwy koniec ideologii imaginatywnej to  trudny do dokładnego określenia w
czasie, przypadający w połowie lat sześćdziesiątych  moment, w którym uzyskała akceptację
ogółu zainteresowanych teza Przybosia:  Wyobraznia poetycka to wyobraznia językowa 23.
Miejsce poezji wizyjnej zajęła poezja  słowiarska , lingwistyczna.
1985
22
Wiersz Stara oszustka wyobraznia.
23
J. Przyboś Zapiski bez daty, s. 217.
48
Przygoda piąta: samopoczucie pokolenia  76
Język, wyobraznia, etyka i pamięć kultury  te cztery obszary społecznego doświadczenia
dopominały się najenergiczniej o poetyckie wysłowienie w polskiej liryce po 1956 roku. Z
nich pochodziła najpotężniejsza energia stymulująca procesy pisarskie, zapewne też i odbior-
cze. Tak stwierdził ćwierć wieku temu Janusz Sławiński1, jego próba uporządkowania do-
świadczeń odegrała ważną rolę w świadomości twórców i języku krytyki. Wkrótce osłabł
impet poezji imaginatywnej2; sztuka słowa pozostała w strefie wpływu trzech potęg: języka,
etyki i kultury.
Wkroczenie Nowej Fali w końcu lat sześćdziesiątych nie osłabiło tego układu, a przeciw-
nie: wzmocniło. Poeci pokolenia  68 wnieśli wiele nowego do komunikacji literackiej, przede
wszystkim zmienili relacje między słowem kultury elitarnej a słowem kultury masowej (mię-
dzy wierszem w tomiku a ulotką czy hasłem na murze). Dzięki nim w polskiej poezji krajo-
wej odnowiły się potencjały planu treści, zarysowały nowe perspektywy świata przedstawio-
nego. Ale gdyby zapytać o poważniejsze dziedziny aktywności humanistycznej, zdradzające
szczególną zdolność do generowania wypowiedzi poetyckich, trzeba by było wskazać trzy
wcześniej odkryte: język, etykę, pamięć kultury. Nurt lingwistyczny w wierszach Stanisława
Barańczaka czy Ryszarda Krynickiego był nową wizją polszczyzny, wizją demaskatorską,
wyzwalającą satyrę; pozostał jednak nurtem lingwistycznym i utrzymywał łączność z wyna-
lazkami językowymi Juliana Przybosia, Tymoteusza Karpowicza, Mirona Białoszewskiego.
To samo można powtórzyć w odniesieniu do poezji horyzontu etycznego, w którym mieściły
się dzieła i starszych, i młodszych: depresje Tadeusza Różewicza, ekspiacje Witolda Woro-
szylskiego, ironie Zbigniewa Herberta, dekalogi debiutantów. Najtrudniej odnalezć wspólność
dążeń w obrębie poezji kultury (Sławiński nazwał ją poezją apelu do tradycji), gdyż zmieniała
ona wielokrotnie dekoracje, tak by mogły w niej występować coraz to inne postaci klasycy-
zmu, a także rozbrzmiewać nieklasycystyczne dialogi z tradycją (na przykład w wierszach
Wisławy Szymborskiej); mieszczą się tu również nowofalowe pastisze, cytaty, aluzje, remini-
scencje lekturowe, charakterystyczne zwłaszcza dla Adama Zagajewskiego i Ryszarda Kry-
nickiego. Potężniejąc i ewoluując dzięki odnowom wewnętrznym, opisany wyżej układ trwał
długo: do połowy lat siedemdziesiątych.
Druga połowa lat siedemdziesiątych to czas przełomu, który głębią i rozległością dałby się
porównać do przełomu pazdziernikowego 1956. I oto w dwadzieścia lat pózniej, zwłaszcza po
1976 roku, zmienia się model komunikacji literackiej, a równocześnie model odniesień świata
poetyckiego do świata doświadczeń człowieczych. Zmiany są ilościowe i jakościowe.
Wszystkiego jest więcej, wszystko staje się podwojone, potrojone, wielorakie. Powstaje drugi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • granada.xlx.pl
  •