[ Pobierz całość w formacie PDF ]
przed nim lęku.
Mollie wstrzymała dech, gdy Aleks zdejmował koszulę
Ciało miał takie... piękne, jeśli można użyć takiego określenia
w stosunku do mężczyzny. Piękne, męskie ciało, zmysłowe i
83
pociągające... Zapragnęła dotknąć go i odtworzyć w pamięci
ścieżki, którymi podążała ubiegłej nocy...
- Dobrze się czujesz?
Gwałtownie oprzytomniała i sięgnęła do koszyczka po
kolejny wacik.
Rozcięcie na ręce było dłuższe i głębsze niż to na czole, i
Mollie zmartwiała, widząc, że tym razem to nie przelewki.
Zmarszczyła brwi.
Tym razem Aleks jęknął, gdy szczodrze polała ranę
środkiem dezynfekującym.
- To dla twojego dobra - upomniała go łagodnie.
- Tak, siostro - zażartował, po czym uśmiechnął się
dziwnie. - Czemu odnoszę wrażenie, że sprawia ci to
przyjemność?
Mollie nie umiała odpowiedzieć. Zamiast tego
uśmiechnęła się i lekko zaczerwieniła.
Owszem, sprawiało jej to przyjemność, lecz z zupełnie
innych powodów, niż podejrzewał Aleks.
Po prostu będąc tak blisko niego, odczuwała silne
podniecenie. Na myśl o sytuacji, w jaką się wpakowała, jej
oczy napełniły się łzami.
By ukryć swe uczucia, pochyliła głowę i nagle
uświadomiła sobie, jak blisko jego ramienia znalazła się jej
twarz. Nie mogła się powstrzymać, by schyliwszy się jeszcze
odrobinkę, nie musnąć ustami miejsca tuż nad raną.
Aleks zamarł, po czym spojrzał na jej nachyloną głowę.
84
Muśnięcie było tak delikatne, że nie widząc jej ust, mógł
przypuszczać, że zrodziło się jedynie w jego wyobrazni, z
tęsknoty za tą kobietą, która odbierała mu resztki zdrowego
rozsądku.
- Mollie! - Napięcie w jego głosie sprawiło, że to ona tym
razem zamarła, zawstydzona i zmieszana.
- Nie miałam zamiaru... - wykrztusiła. - To nie był...
- Nie obchodzi mnie, co to było - odparł szorstko Aleks. -
W tej chwili interesuje mnie tylko to... - Jedną ręką ujął jej
twarz, drugą przyciągnął Mollie do siebie i pocałował ją tak
gwałtownie i tak namiętnie, że ogarnięta falą namiętności,
mogła jedynie odwzajemnić pieszczotę.
Nawet nie zauważyła, kiedy przywarła do niego, po prostu
nagle usłyszała przyspieszone bicie jego serca. %7łar bijący z ich
ciał, zapach Aleksa, to wszystko przywołało jej przed oczy
wydarzenia ubiegłej nocy.
- Och, Mollie, Mollie... pragnę cię tak bardzo - jęknął,
odrywając na chwilę usta od jej warg.
Mollie nie mogła przypomnieć sobie momentu, w którym
poprosiła Aleksa, by ją rozebrał, lecz musiała to powiedzieć, bo
nagle usłyszała jego zduszony szept.
- Tak, tak, oczywiście, że to zrobię... Boże, Mollie, tak
bardzo cię pragnę, że cały staję się palcami, dłońmi...
Zadrżała. Skąd on wiedział, czego pragnęła i oczekiwała?
Gdzie podziały się jej wszystkie podniosłe ideały, mówiące o
równości obu płci i potrzebie partnerstwa? Te wszystkie
koncepcje dotyczące jedynie słusznego wzorca zachowań
mężczyzny wobec kobiety? Co stało się z przekonaniem, że
85
kobiety nie zostały stworzone po to, by zaspokajać
najprymitywniejsze męskie popędy? Zostały zmiecione przez
tak gwałtowne pożądanie, że teraz pragnęła jedynie utwierdzić
Aleksa w jego męskości, sama zaś ulec mu całkowicie i
bezwarunkowo. Czyżby oznaczało to pełną akceptację własnej
kobiecości i podporządkowanie się odwiecznemu popędowi?
Aleks zdołał już urwać jeden guzik, gdy próbował rozpiąć
jej bluzkę.
- Jeśli nie przestaniesz - ostrzegł ją, gdy nie przestawała go
pieścić - podrę na tobie tę cholerną bluzkę.
To był ostatni moment, by wyswobodzić się z jego objęć,
stwierdziła poniewczasie Mollie. Jednak to było znacznie
pózniej, a tymczasem... zrobiła niewinną minkę, by jeszcze
bardziej podniecić Aleksa.
- Mollie - zaprotestował, lecz jego zapach, dotyk i
pożądanie uderzyły jej do głowy jak młode wino.
- Nie powstrzymywałeś mnie zeszłej nocy - przypomniała
mu prowokująco. Co, u licha, w nią wstąpiło? Czemu to
powiedziała...? Było już jednak za pózno i Aleks gwałtownie
chwycił za poły bluzki. Jednym szarpnięciem obnażył
nabrzmiałe piersi Mollie, przyprawiając ją tym samym o
kolejny zawrót głowy.
Szybko rozebrał ich oboje, drżąc z niecierpliwości, gdy
Mollie, nie mogąc się powstrzymać, powoli gładziła jego skórę
opuszkami palców.
- Mollie - wykrztusił chrapliwie - czy zdajesz sobie
sprawę, co dzieje się ze mną, kiedy tak na mnie patrzysz,
dotykasz...?
86
- Chcę na ciebie patrzeć - odparła zduszonym głosem,
nieco zaszokowana śmiałością własnych słów.
- A ja chcę patrzeć na ciebie - rzekł Aleks i zaczął pieścić
jej brzuch.
Mollie westchnęła z zadowolenia, lecz to jej nie
wystarczało. Chciała go poczuć głęboko, wewnątrz siebie.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]