[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dobrze, dopóki McNulty owie tej Akademii nie awansują do szczebla kształtującego jej
politykę. Na szczęście to zdarzało się rzadko, przynajmniej nie wtedy, kiedy mógł temu
zapobiec.
Obiekt podał fałszywe nazwisko Jason Tavern. Niewłaściwe akta Jasona Taverna z Ke-
memmer, Wyoming, mechanika silników Diesla. Obiekt podał się za Taverna po operacji
plastycznej. Dokumenty identyfikują go jako Jasona Tavernera, ale brak takich akt.
Interesujące, pomyślał Buckman, czytając notatki McNulty ego. Człowiek bez akt.
Dokończył czytać notatki:
Dobrze ubrany, z wyglądu mający pieniądze, może wpływy pozwalające wycofać akta
z banku danych. Sprawdzić związek z Katharine Nelson, miejscową informatorką. Czy ona
wie, kim on jest? Nie chciała go wydać, ale informator 1659BD podrzucił mu mikronadaj-
nik. Obecnie obiekt znajduje się w taksówce. Sektor N8823B, przemieszcza się na wschód
w kierunku Las Vegas. Zgłoszono 11/4 10.00 czasu Akademii. Następny raport o 2.40 cza-
su Akademii.
58
Katharine Nelson. Buckman spotkał ją kiedyś na kursie z zakresu kontaktów z infor-
matorami. Ta dziewczyna wydawała tylko tych, których nie lubiła. W dziwny, pokrętny
sposób podziwiał ją; w końcu, gdyby nie interweniował, wysłano by ją 4/8/82 do obozu
pracy w Kolumbii Brytyjskiej.
 Połącz mnie z McNultym. Chyba będzie lepiej, jeśli z nim o tym porozmawiam
 powiedział do Herberta Maime a.
Po chwili Maime podał mu aparat. Na małym szarym ekranie pojawiła się twarz
McNulty ego. Była wymęczona, podobnie jak jego pokój  mały i niechlujny.
 Tak jest, panie Buckman  odezwał się McNulty, wpatrując się w niego i stając na
baczność, mimo zmęczenia. Chociaż znużony i zaspany, McNulty dobrze wiedział, jak
należy się zachować w obecności przełożonych.
 Zreferuj mi krótko sprawę Jasona Tavernera  polecił Buckman.  Nie mogę jej
poskładać z twoich notatek.
 Obiekt wynajął pokój w hotelu przy Eye Street 453. Zgłosił się do informatora
1659BD, znanego jako Ed, i poprosił o skontaktowanie z fałszerzem dokumentów. Ed
podrzucił mu mikronadajnik i zabrał do informatora 1980CC, Kathy.
 Katharine Nelson  rzekł Buckman.
 Tak, sir. Widocznie podrobiła jego dokumenty nadzwyczaj dobrze. Poddałem je
wstępnym badaniom laboratoryjnym i okazały się prawie w porządku. Wyraznie chcia-
ła, żeby uciekł.
 Kontaktowałeś się z Katharine Nelson?
 Spotkałem ich oboje w jej pokoju. %7ładne nie okazało chęci współpracy. Obejrza-
łem dokumenty obiektu, ale...
 Wyglądały na prawdziwe  przerwał Buckman.
 Tak, sir.
 Wciąż ci się wydaje, że zdołasz się o tym przekonać gołym okiem.
 Tak, panie Buckman. Jednak przeszedł z nimi przez wyrywkową kontrolę ulicz-
ną, były takie dobre.
 Miał szczęście.
 Wziąłem jego dokumenty i wydałem mu siedmiodniową przepustkę  mówił
dalej McNulty.  Potem zabrałem go do 469 komisariatu, gdzie mam tymczasowe biu-
ro i sprawdziłem jego akta... Jak się okazało, akta Jasona Taverna. Obiekt sprzedał mi
długą historyjkę o operacji plastycznej; brzmiała wiarygodnie, więc puściliśmy go. Nie,
chwileczkę, nie wydałem mu przepustki, dopóki...
 No więc  przerwał mu Buckman  o co mu chodzi? Kim on jest?
 Zledzimy go za pomocą mikronadajników. Usiłujemy zebrać o nim informacje.
Myślę jednak, co zapewne czytał pan w moich notatkach, że obiektowi udało się usunąć
swoje akta ze wszystkich centralnych banków danych. Po prostu nie ma ich tam, a po-
winny być, ponieważ mamy akta każdego; wie o tym nawet dziecko, zgodnie z prawem,
musimy je mieć.
59
 Ale nie mamy  powiedział Buckman.
 Wiem, panie Buckman. Jeśli jednak akt tam nie ma, musi być jakiś powód. To nie
może być przypadek, ktoś musiał je stamtąd zwinąć.
 Zwinąć  powtórzył z rozbawieniem Buckman.
 Ukraść, usunąć.  McNulty wyglądał na nieszczęśliwego.  Właśnie zabieram się
do tej sprawy, panie Buckman.
Za dwadzieścia cztery godziny będę wiedział więcej. Do licha, możemy go zdjąć
w każdej chwili. Nie sądzę, żeby to było coś poważnego. To pewnie jakiś kombinator, na
tyle ustosunkowany, żeby usunąć swoje akta z...
 W porządku  przerwał Buckman.  Idz spać. Rozłączył się, stał przez chwilę,
następnie poszedł w kierunku swojego gabinetu. Myślał intensywnie.
Na kanapie w gabinecie Buckmana spała jego siostra Alys. Z głębokim niesmakiem
zobaczył, że ma na sobie obcisłe czarne spodnie, skórzaną męską koszulę, wielkie kol-
czyki w uszach i pas z żelaznych ogniw z ręcznie kutą klamrą. Oczywiście, znów zaży-
wała narkotyki i  jak już wiele razy przedtem  znalazła jeden z jego kluczy.
 Niech cię szlag  powiedział, zamykając drzwi gabinetu, zanim zdążył ją dostrzec
Herb Maime.
Alys poruszyła się we śnie. Jej kocia twarz skurczyła się w grymasie irytacji, prawa
ręka usiłowała wymacać wyłącznik lampy jarzeniowej, którą zapalił wchodząc. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • granada.xlx.pl
  •