[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Regis Cadier, że momma śpiewała Ciut stulki śtyry
pięć".
Bez końca wyrażałabym wdzięczność tym czynni-
kom, które wpłynęły na ukształtowanie się mojego lo-
su. Organizatorzy musieliby przemocą odrywać mnie
od mikrofonu, trzeba by dzwigu, żeby mnie stamtąd
wyciągnąć.
Podkreślałabym swoje koleje losu nie dlatego, że są
moje, ale dlatego, że są takie interesujące.
Jestem skrzyżowaniem tak wielu skrajności, że wy-
starczyłaby zaledwie połowa. Co oczywiście nie by-
łoby już tak interesujące. Stwierdzenie, że skrajności
się przyciągają i nawzajem stymulują, w moim przy-
padku potwierdza się w stu procentach.
Dość długo żyłam w przekonaniu, że jako niewin-
nie poszkodowanej przez skrajności, na które nie mia-
316
łam wpływu, należy mi się współczucie. Los igrał so-
bie ze mną, czynił ze mnie coraz większą ofiarę.
Sądziłam, że jako ofiara jestem automatycznie upo-
ważniona do okazywanego mi współczucia i sympatii.
To był błąd.
Ukształtowane przez skrajności dzieciństwo i mło-
dość nie powinny budzić w ludziach litości, ale za-
zdrość.
Gdyby dotarło do mnie, że mogę być powodem
zazdrości, byłabym zarozumiała, i pewnie dobrze by
się stało.
Pycha nie prowadzi prosto do upadku.
W młodości sądziłam, że moje pochodzenie jest czymś
godnym potępienia.
Teraz, już jako znacznie starsza osoba, uważam, że
godna potępienia była sama młodość.
Jedyną nie zaznaną przeze mnie skrajnością jest zmia-
na płci. Chociaż w pewnym sensie jej doświadczyłam.
Przez siedem lat żyłam jako mężczyzna. Pisałam wte-
dy powieść, w której główny bohater książkowe ja
był bezsprzecznie i bez najmniejszej wątpliwości
mężczyzną.
Dużo można by mówić o przynależności płciowej,
gdyby to mówienie było możliwe.
Ze wszystkich tajemnych, mrocznych i niewysło-
wionych elementów, z których składa się człowiek,
płeć jest czynnikiem najbardziej osobliwym. Na szczęś-
317
cie większość ludzi nie ma czasu, by to roztrząsać. Po-
zostaje nam pogodzić się z tym, że jesteśmy w równej
mierze kobietami, jak mężczyznami.
Ta książka nie zawiera wyznań związanych z sek-
sem, z tej prostej przyczyny, że w ogóle nie zawiera
żadnych wyznań.
Ja nie wyznaję, tylko opowiadam.
Ci, wobec których dopuściłam się przestępstwa,
wiedzą o tym, i niech to wystarczy.
To, co tutaj opowiedziałam, nie jest ani prawdą, ani
kłamstwem. To jest dictum i ono jest moje.
W przypadku niezgodności faktów pozwoliłam
sobie tych faktów nie kontrolować.
Wybrałam to, co pamiętam, a resztę dośpiewałam.
Gdy między moją pamięcią a rzeczywistym sta-
nem rzeczy zachodziła zbyt ostra sprzeczność, prosi-
łam o kontrolę Lovę.
Za wszystko, co w tej książce prawidłowe, chcę po-
dziękować Lovie, wyszukiwarce Google i Kjellowi.
Za nieprawidłowości muszę obwinić socjaldemo-
kratów, bo w przeciwnym razie wyjdę na zbyt nie-
konsekwentną.
Opieka redakcyjna
Waldemar Popek
Redakcja
Anna Milewska-Grzyb
Korekta
Ewa Kochanowicz, Małgorzata Wójcik
Projekt okładki i stron tytułowych
Marek Pawłowski
Fotografie pochodzą z archiwum rodzinnego autorki.
Na wewnętrznych stronach okładki wykorzystano wzór
zaprojektowany przez Carla Malmstena, dziadka autorki.
Redaktor techniczny
Bożena Korbut
Książkę wydrukowano na papierze: Ecco Book Cream 70 g, vol. 2,0
Printed in Poland
Wydawnictwo Literackie Sp. z o.o., 2009
ul. Długa 1,31-147 Kraków
bezpłatna linia telefoniczna: 0 800 42 10 40
księgarnia internetowa: www.wydawnictwoliterackie.pl
e-mail: ksiegarnia@wydawnictwoliterackie.pl
fax: (+48-12) 430 00 %
tel.: (+48-12) 61927 70
Skład i łamanie: Infomarket
Druk i oprawa: Opolgraf S.A.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]