[ Pobierz całość w formacie PDF ]
naukowcdw probowalo obalić moje argumenty. Napisałem wówczas, że pierwsze
formy prymitywnego życia na Ziemi nie powstaty same z siebie - a z pustych
sal akademickich odezwało się echo: Ten czlowiek nie ma najmniejszego pojęcia
o biologii molekularnej i chemii organizmów żywych! A jaką sytuację mamy
dziś?
Należy zdecydowanie oddzielić od siebie dwa kręgi zagadnień:
1. Jak powstało życie na Ziemi?
2. Jak powstala inteligencia ludzka?
Miliony lat dzielą odpowiedz na pytanie pierwsze od odpowiedzi na drugie.
Najpierw postaram sie odpowiedzieć na pytanie drugie. Inteligencja ludzka
powstala na skutek celowej mutacji, dokonanej w sztuczny sposób na wybranych
egzemplarzach hominiddw. Na pytanie, czy ewolucja miala miejsce, czy nie -
odpowiadam: oczywiście, ewolucja dokonywała się (i dokonuje nadal).
Paleontologia może udowodnić zachodzenie mutacji, zmian matenalu
dziedzicznego oraz występowanie selekcji. Nie znany jest tylko przeskok do
Homo sapiens. Istnieją góry teorii, udowadniających coś wrycz przeciwnego -
Są to tylko teorie.
O wiele ważniejszym - ba! - decydującym krokiem naprzód byloby objęcie
badaniami paleontologicznymi również starych przekazów! Bo teraz wszystko
wygląda trochę jak przedstawienie teatru absurdu. Nie mija nawet rok, gdy
publiczności pokazuje się w swiatłach rampy nową kość, najnowszy szkielet
najnowszego praczowieka.
Przed dziesieciu laty, gdy pisalem książkę 'Dowody', paleontolodzy
spodziewali się, że Homo erectus (czlowiek wyprostowany) ma całe póltora
miliona lat. Tymczasem Richard Leakey wraz ze swoimi wspólpracownikami
z Narodowego Centrum Badan Prehistoni i Paleontologii w Nairobi wygrzebal
w Kenii kolejny nowiuteńki szkielet - ten Homo erectus był o 100 tys. lat
starszy od swojego poprzednika. Cóż jednak znaczy dla paleontologii 100
tysiycy lat! Jeśli uzna się, że kolejne generacje następują po sobie co 30
lat, to oba szkielety dzieli tylko okolo 3300 generacji. Czaszka najstarszego
egzemplarza Homo erectus pozwala określić czas, w którym żyl - było to 2,5
mln lat temu.
Między tak popularnym neandertalczykiem - który żyl przed 50 tysiącami lat -
a Homo erectus rozciąga się więc 81 tysięcy generacji. Drobiazg.
Paleontolodzy są wspanialomyslni. Nowe kosci, nowe daty - i za każdym razem
tryumfalne fanfary, że kolejny szkielet czy kolejne szczątki pochodzą od
naszego najstarszego przodka. O święta naiwnosci!
A tak naprawdę to przecież całyy czas prowadzi się badania nad szczątkami
prehistorycznych małp! Nie mam nic przeciwko szczęściu, towarzyszącemu
każdemu nowemu znalezisku - każde z nich bowiem może być dla specjalistów
w dziedzinie teorii ewolucji epokowe. Można by się dowiedneć, od kiedy dany
gatunek małp mógł stać na tylnych łapach oraz czy przeguby ich rąk
wyksztalcily się na tyle, żeby stosować prymitywne narzędzia. (Także dziś
malpy żyjące na wolnosci poslugują się prostymi narzędziami.)
Moi drodzy, ta malpia blazenada ma naprawdę niewiele wspólnego z problemem
powstania ludzkiej inteligencji.
Ewa - kobieta młoda?
Paleontologia doczekała się ostatnio groznego konkurenta - to antropologia
molekularna. Przedstawiciele tej nowej dziedziny wiedzy "Produkują" drzewa
genealogiczne, opierając się na badaniach genetycznych, Jest to inspiracja
niezwykle obiecująca, w tym przypadku mam jednak niejasne przeczucie, że
pewnego dnia efekty tych badań zostaną objęte tajemnicą, bo wcześniej czy
pózniej odkryje się pochodzenie różnych ras, a o rasach przecież mówić nie
wolno.
W ubieglym roku amerykanski genetyk z Uniwersytetu Emory w Atlancie, Douglas
C. Wallace, udal się na poszukiwania naszej kochanej pramatki Ewy. Jego
zespól zbadal mitochondria (Mitochondria są składnikarni komórki,
zawierającymi DNA mitochondrialne, przekazywane wyłącznie przez stronę
macierzystą.) pobrane od 600 kobiet z calego swiata. Z rezultatów badań
wyniklo, że czlowiek powstal przed 100 tysiącami tat. Wallace: "Istniała
kobieta, która posiadala owe mitochondria. Jeśli byla tylko jedna, to musiala
nią być Ewa!". Zyjący przed 1,6 czy 2,5 milionami lat Homo erectus nie ma
więc nic wspólnego z naszą Ewą. Wcale mnie to nie dziwi...
Przedstawiciele antropologii molekularnej prowadzą badania niezwykle
różnorodne. Grupa uczonych z Uniwersytetu Berkeley w Kalifornii, która chcąc
się dowiedzieć, z jakiego rejonu geograficznego Ziemii wywodzi się czlowiek,
zebrala dane genetyczne od 147 kobiet z Afryki, Azji, Kaukazu, Nowej Gwinei
oraz z Australii (od przedstawicieli pierwotnych mieszkanców tego kraju,
Aborygenów). Badania porównawcze wykazały, że mieszkanki Afryki mialy
największy udział w genetycznym drzewie genealogicznym ludzkości. Z obliczeń
komputerowych wyniklo, że rozprzestrzenianie się tych genów zaezęło się
najwyżej 180 tys. lat temu i postępowalo z prędkoscią około jednego kilometra
rocznie.
Zupełnie inną drogą poszli genetycy J. S. Jones i S. Rouhani z Uniyersity
College w Londynie oraz zespół pod kierowniciwem S. Weinscoata z Uniwersytetu
w Oxfordzie, wkraczając na nowe, nader plodne obszary nauki. Zbadali oni
geograficzny rozrzut betaglobiny (Betaglobina - cześc hemoglobiny.) u ośmiu
grup ludnosciowych. Badacze doszli do przekonania, że kiedys, gdzies w
Afryce, istniała "populacja początkowa", składająca się co najwyżej z szesciu
ludzi. "Jeśli bylo tak naprawdę - mówią Jones i Rouhani - to ludzkość
w trakcie decydującej fazy ewolucji byla rodzajem narażonym na wymarcie".
Wyniki badań są alarmujące. Jeżeli "populację początkową" ograniczy się do
trzech par, a nawet do jednej kobiety, wowczas szkielety kości sprzed
milionów lat będą dowodem tylko na to, że wszystkie te resztki, pokazywane
nam w teatrze absurdu, nie nalezaly wcale do naszych bezposrednich przodków
- są one co najwyżej reliktami naszych przodków pośrednich. Nie mogą też być
pozostalosciami po "populacji początkowej", ta bowiem pojawila sie dopiero
przed 180 czy 100 tysiącami lat.
Genetycy z wielu uniwersytetów pracują już od kilku lat nad wspólnym
międzynarodowym projektem - chcą zestawić mapę genów, z której daloby się
odczytać pelne informacje o dziedziczności. Informacje te są kodowane
własme w genach i przenoszone na potomków. Geny Są odcinkami podwójnej,
skręconej spirali DNA - mozna ją porównać do skręconego zamka btyskawicznego,
którego ząbkami są łańcuchy kwasów nukleinowych (kwasy nukieinowe - zbiorcze
określenie dla kwasdw DNA i RNA.). Aańcuch DNA znajduje się w jądrze kazdej
komórki. Gdyby dało się wyciągnąć stamtąd taką nić, to mialaby ona prawie
dwa metry długosci. Jak jednak w maleńkiej komórce, widocznej tylko pod
mikroskopem, miesci się taki olbrzym? A w ludzkim ciele znajdują się miliardy
komórek...
Nić składa się z lańcuchów cząsteczek, które z kolei składają się z atomów.
Wyobrazmy sobie, że komórka ma wielkosć pileczki do ping-ponga~ a my
musimy tam wepchnąć skręconą, poplątaną nić mającą - odpowiednio -
dwadzieścia kilometrów długosci. Jesli wezmiemy cztery pojemniczki z farbami
- czerwoną, zieloną, żóltą i niebieską - i przy pomocy ostrej igly wpuścimy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]