[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Czwarty list przeznaczony był dla Pana Bogobojnego. W liście tym zawiadamiał go Pan, iż z całym naciskiem
podkreśla jego zasługi, że pierwszy spomiędzy wszystkich mieszkańców Ludzkiej Duszy odkrył pana
Bezpieczny-jestem-w-ciele, któremu udało się dokonać zepsucia dobrych obyczajów mieszkańców Ludzkiej
Duszy - ku zadowoleniu Diabolusa i poparciu jego sprawy. Pan jego w dalszym cią gu zaznaczył, że dobrze
pamięta jego łzy wylane z powodu upadku Ludzkiej Duszy. Ksią żę pisał dalej, że dobrze wie o okolicznościach
towarzyszą cych odkryciu i zdemaskowaniu pana Bezpieczny-jestem-w-ciele przez pana Bogobojnego - i to w
jego własnym domu przy stole, wśród gości, w momencie, gdy panowała największa wesołość i gdy chciał
doprowadzić do ostateczności swoje łotrostwa w stosunku do miasta Ludzkiej Duszy. Emanuel również dał
wyraz swemu uznaniu w stosunku do czcigodnego pana Bogobojnego za tak nieustraszoną postawę zajętą w
czasie obrony bramy zamku i odparowanie wszelkich ataków tyrana, przy równoczesnym zbagatelizowaniu
wszystkich jego gróźb, a także za udzielenie tak cennych rad mieszkańcom miasta w odniesieniu do sprawy
wysłania prośby do Księcia, aby mogła ona zostać przyjęta i aby mogli otrzymać odpowiedź pokoju; dla
wszystkich tych powodów i on otrzyma wkrótce piękną nagrodę (Żyd. 6, 10).
Po wszystkich tych listach generał Wiara wycią gną ł jeszcze jeden, który był zaadresowany do całego miasta
Ludzkiej Duszy, w którym było zaznaczone, iż Pan ich bynajmniej nie zbagatelizował wszystkich do niego
wysłanych próśb i że w przyszłości ujrzą więcej owoców takiego ich postępowania. Ksią żę zawiadamiał również
w tym liście, że ucieszył się z tego, że nareszcie myśli ich i serca pozostawały skupione na wykonywaniu jego
woli i na nim samym. Chociaż Diabolusowi udało się odnieść tyle sukcesów w walce z nimi i wtargną ć głęboko,
aż do wnętrza samego miasta. Dowodem tego był fakt, że ani groźby Diabolusa, ani cierpienia spowodowane
przez najeźdźców nie skłoniły ich do poddania mu się i do służenia jego okrutnym zamierzeniom. W
zakończeniu listu umieszczona była jeszcze notatka, że Ksią żę Emanuel pozostawił miasto Ludzką Duszę w
rękach Pana Sekretarza i pod kierownictwem generała Wiary - i na końcu słowa: "Uważajcie, abyście nadal
poddali się ich kierownictwu, a w swoim czasie otrzymacie nagrodę".
Po oddaniu adresatom przywiezionych przez siebie listów, pan generał Wiara udał się do apartamentów Pana
Sekretarza i spędził dłuższą chwilę na rozmowie z nim, jako że byli bardzo serdecznymi przyjaciółmi i wiedzieli
więcej o wszystkim, co się ma stać w Ludzkiej Duszy, niż pozostali mieszkańcy. Pan Sekretarz bardzo też
miłował generała Wiarę, ba wiele dobrych czą stek zostało mu już posłanych ze stołu jego Pana; on też jedyny
chodził z jaśnieją cą twarzą , gdy cała Ludzka Dusza leżała spowita w gęstą chmurę. Wreszcie po dłuższej
rozmowie generał Wiara udał się do swojego pokoju, aby zażyć odpoczynku. Ale już po krótkiej chwili Pan
Sekretarz ponownie wezwał go do siebie. Przyszedłszy do jego komnaty, generał Wiara zapytał: "Czego sobie
życzy Wasza Wysokość od swego sługi?" Ten zaś, powitawszy go serdecznie rzekł:
"Mianowałem cię adiutantem Pana twego i dowódcą nad wszystkimi wojskami jego w całej Ludzkiej Duszy; tak
[ Pobierz całość w formacie PDF ]