[ Pobierz całość w formacie PDF ]
dowcip.
Jak myślisz, jaka przestrzeń, jaka objętość jest potrzebna do zmagazynowania
dziesięciu miliardów ludzi?
Boże, nie wiem. Ogromna wyspa?
Dwa kilometry kwadratowe. Wszyscy zostali zmagazynowani w Karlsbadzkich
Jaskiniach. Teraz już są przytomni, zmarznięci, nadzy i głodni. Spojrzało na zegarek.
Chyba powinienem im zostawić trochę żywności.
A Middle Finger? spytałem. Tamci też są żywi?
W spichlerzu w Vendler powiedziało. Tym naprawdę jest zimno. Zaraz coś
dla nich zrobię. Już zrobiłem.
Potrafisz działać z prędkością światła?
Szybciej. Ta stała jest tylko jednym z ograniczeń, które narzuciłem temu ekspery-
mentowi. Podrapało się po brodzie. Chyba tak to zostawię. W przeciwnym razie
wszędzie będzie was pełno.
A na Księżycu i Marsie? Na Heaven i Kysos?
Skinęło głową.
Przeważnie zmarznięci i głodni. Przegrzani i głodni na Heaven. Jednak chyba
wszyscy znajdą coś do jedzenia, zanim zaczną zjadać się wzajemnie.
Spojrzało na Marygay i na mnie.
Wy dwoje jesteście szczególnie ważni, gdyż nikt inny nie pamięta tak odległych
czasów. Bawiło mnie tworzenie tej sytuacji. Jednak dla mnie czas jest jak stół lub podło-
ga. Mogę wrócić do Wielkiego Wybuchu, albo pójść w przyszłość, do termicznej śmierci
wszechświata. %7łycie i śmierć są odwracalnymi stanami materii. Taka przemiana to dla
mnie trywialna rzecz. Co zresztą widzieliście.
Nie powinienem tego mówić, ale nie mogłem się powstrzymać.
A więc teraz bawi cię to, że pozwolisz nam żyć?
Można tak to ująć. Albo powiedzieć, że pozwalam by eksperyment toczył się wła-
snym torem. Przejdę milion lat w przyszłość i zobaczę, co się dzieje.
Przecież już znasz przyszłość powiedziała Marygay.
To coś w ciele Maxa przewróciło oczami.
180
Czas nie biegnie liniowo. Jest jak stół. Są rozmaite rodzaje przyszłości. Inaczej po
co byłoby eksperymentować?
Sara zawołała:
Nie odchodz!
Spojrzał na nią ze zniecierpliwieniem.
My postrzegamy wszystko jako ciąg zdarzeń, przyczynowo-skutkowy. Ty jednak
na swoim stole widzisz milion takich linii.
Nieskończoną liczbę.
W porządku. Czy we wszechświecie jest jeszcze coś poza twoim stołem?
Uśmiechnęło się. Czy są inne stoły? Albo cały pokój?
Są inne stoły. Jeśli stoją w jakimś pomieszczeniu, to nigdy nie widziałem jego
ścian.
Potem powiedziało jednocześnie z Sara:
A więc czy jest ktoś jeszcze, kto kieruje całością? A sama Sara dodała:
Kieruje tobą i twoimi stołami?
Saro powiedziało do niej w niektórych z tych wariantów przyszłości bę-
dziesz żyła za milion lat, kiedy powrócę. Wtedy będziesz mogła mnie zapytać. A może
nie będziesz musiała.
Jednak jeśli nie ma nikogo innego, jeżeli jesteś Bogiem...
Co jest? powiedział Max. Potarł palcami białą tkaninę tuniki. Co tu się dzie-
je, do diabła? Spojrzał na bojowy pancerz. Poczułem potworny ból w całym cie-
le.
Ja też rzekła Cat. Siedziała z podwiniętymi nogami w miejscu, gdzie umarła,
jedną dłonią zasłaniając łono, a drugą piersi. A potem nagle znów znalazłam się tu-
taj. Spojrzała na nas i uniosła brwi. Co się dzieje, do licha?
Bóg wie odparłem.
32
Przez kilka sekund martwiłem się, co robić z dziesięcioma miliardami ludzi i Tau-
rańczyków, którzy znalezli się nago na pustkowiu. Jednak nienazwany po raz ostatni
machnął swoją różdżką.
Powietrze wokół nas zamigotało i nagle otaczał nas zbity tłum mężczyzn, kobiet
i dzieci. Wszyscy byli nadzy i wrzeszczeli.
Mała grupka stojących wśród nich ludzi zwracała uwagę. Ludzie zaczęli ostroż-
nie podchodzić do nas i już szykowaliśmy się z Marygay do trudów przywództwa. Na
szczęście nie było takiej potrzeby. Człowiek w podeszłym wieku podszedł do mnie
i podniesionym tonem zaczął zadawać pytania. Nie rozumiałem ani słowa. Mówiłem
martwym językiem, który na tej planecie znało tylko kilku uczonych i pracowników
urzędu imigracyjnego.
Troje Omni wystąpiło naprzód, przyciągając ich uwagę swoim wzrostem. Ponieśli
ręce i wykrzyknęli coś zgodnym chórem. Ksiądz dotknął mego ramienia.
Postaramy się im pomóc. Wy pomóżcie waszym ludziom.
Marygay stała, obejmując ramieniem Cat. Zdjąłem koszulę i podałem jej: była dosta-
tecznie duża, żeby zakryć co trzeba.
Prawdę mówiąc, wyglądała w niej bardzo seksownie. Ciesząca się znacznym powo-
dzeniem kobieta powiedziała mi kiedyś, że najlepszym sposobem zwrócenia na siebie
uwagi na przyjęciu jest ubrać długą suknię, jeśli pozostali będą w dżinsach lub szortach
i odwrotnie. Tak więc na imprezie, na której wszyscy są nadzy, wystarczy byle lach.
W końcu zapędziliśmy wszystkich do zajazdu. W bufecie było pełno głodnych ludzi,
więc zebraliśmy się w sali wystawowej Spolecznej historii prostytucji , czy jak to tam
przetłumaczyć. Eksponaty nie pozostawiały wiele miejsca dla wyobrazni.
Siedmioro z nas zabito i zrekonstruowano. Usiłowaliśmy wyjaśnić im, co się stało.
Jakbyśmy sami potrafili to zrozumieć.
Bóg zabił kilkoro z was, żeby zwrócić naszą uwagę. Potem oznajmił, że odchodzi,
a po drodze wskrzesił was i dziesięć miliardów innych .
182
[ Pobierz całość w formacie PDF ]