[ Pobierz całość w formacie PDF ]

sprawy nie należą do jurysdykcji sądu apelacyjnego ani sędziego pokoju. I gdyby rząd ograniczył się do swych właściwych
funkcji, wszyscy szybko by się nauczyli, że te sprawy leżą poza zasięgiem samego prawa.
Jednak wystarczy, by prawa tworzono zgodnie z principium braterstwa i ogłoszono, że całe zło i całe dobro pochodzi od
prawa, że prawo jest odpowiedzialne za wszystkie jednostkowe niepowodzenia i społeczne nierówności " by otworzyły się
wrota nieskończonej lawiny skarg, oskarżeń, problemów i rewolucji.
Sprawiedliwość oznacza równość praw
Prawo to sprawiedliwość. I byłoby dziwne, gdyby prawo z założenia mogło być czymś innym. Czy sprawiedliwość nie jest
prawem? Czy prawa nie są równe? Jakim prawem prawo zmusza mnie do podporządkowania się społecznym planom panów
Mimerela, de Meluna [30], Thiersa czy Blanc? Jeśli prawo ma do tego moralną kompetencję, to dlaczego nie zmusza tych
panów do przyjęcia moich planów? Czy mam przypuszczać, że natura nie dała mi dość wyobrazni, bym wymyślił sobie własną
utopię? Czy prawo powinno wybrać tylko jedną utopię z wielu i do jej dyspozycji postawić zorganizowane siły rządu?
Prawo to sprawiedliwość. I nie można twierdzić " jak to się często spotyka " że prawo zgodne z tą koncepcją byłoby
ateistyczne, indywidualistyczne i bez serca, i że uformowałoby ludzkość na swój wzór. Jest to wniosek absurdalny, wart
cokolwiek jedynie dla wyznawców rządu, wierzących, że prawo stanowi ludzkość.
Nonsens! Czy wyznawcy rządu uważają, że wolni ludzie zrezygnują z działania? Czy jeżeli prawo nie dostarczy nam energii,
to znaczy to, że nie będziemy jej mieć w ogóle? Czy jeżeli prawo ogranicza się do ochrony swobodnego używania naszych
zdolności, to będziemy do ich używania niezdolni? Przypuśćmy, że prawo nie zmusza nas do przyjęcia określonych form
religii, systemów stowarzyszenia, metod edukacji, regulacji pracy albo planów dobroczynności; czy wynika z tego, że z
entuzjazmem rzucimy się w ateizm, osamotnienie, niewiedzę, biedę i zawiść? Czy z tego, że jesteśmy wolni, wynika, że nie
uznajemy już dłużej władzy i szlachetności Boga? Czy przestaniemy wtedy stowarzyszać się z innymi, pomagać innym,
wspierać naszych braci, którym się nie poszczęściło, studiować tajemnice natury i ulepszać samych siebie do granic naszych
możliwości?
Droga do godności i postępu
Prawo to sprawiedliwość. Pod rządem sprawiedliwego prawa " pod rządem prawości, pod wpływem wolności,
bezpieczeństwa, stabilności i odpowiedzialności " każda osoba osiągnie swoją prawdziwą wartość i prawdziwą godność swej
egzystencji. Tylko pod rządem sprawiedliwego prawa rodzaj ludzki osiągnie " niewątpliwie powoli, ale na pewno " boski wzór
uporządkowanego i spokojnego postępu ludzkości.
Wydaje mi się to teoretycznie słuszne dla każdej kwestii poddanej dyskusji religijnej, filozoficznej, politycznej czy
ekonomicznej, dotyczącej powodzenia, moralności, równości, praw, sprawiedliwości, postępu, odpowiedzialności,
współpracy, własności, pracy, handlu, kapitału, płac, podatków, osadnictwa, finansów czy rządu. Od któregokolwiek punktu
na naukowym horyzoncie rozpoczynam swoje poszukiwania, niezmiennie prowadzą one do jednego wniosku: rozwiązanie
problemu relacji między ludzmi leży w wolności.
Dowód idei
Czyż nie to mówi nam doświadczenie? Spójrzmy na świat jako całość. W których krajach mieszkają najbardziej pokojowe,
moralne i szczęśliwe ludy? Znajdziemy je w krajach, gdzie prawo najmniej ingeruje w sprawy prywatne; gdzie rząd jest
najmniej odczuwalny; gdzie jednostka ma najwięcej swobody, a wolna opinia największy wpływ; gdzie władza administracji
jest najmniejsza i najprostsza; gdzie podatki są najniższe i najbardziej wyrównane, a publiczne niezadowolenie najmniej
prowokowane i uzasadnione; gdzie jednostki i grupy ludzkie najchętniej przyjmują na siebie odpowiedzialność i w
konsekwencji poprawia się moralność niedoskonałych ludzi; gdzie handel, zgromadzenia i stowarzyszenia są najmniej
ograniczone; gdzie praca, kapitał i osadnictwo cierpią najmniej wymuszonych przesunięć; gdzie rodzaj ludzki podąża
najbliżej swych naturalnych skłonności; gdzie pomysły ludzkie są najbliższe harmonii z prawami boskimi. Krótko: najbardziej
szczęśliwe, moralne i pokojowe ludy to te najbliższe zasadzie: chociaż rodzaj ludzki nie jest doskonały, całą nadzieję
pokładamy w swobodnych i dobrowolnych działaniach ludzi w granicach prawa; prawo i sprawiedliwość nie służą niczemu
poza dbaniem o powszechną sprawiedliwość.
Chęć rządzenia innymi
Trzeba stwierdzić, że w świecie jest zbyt wielu " wielkich" ludzi " prawodawców, organizatorów, uszczęśliwiaczy,
przywódców ludu, ojców narodu i tak dalej. Zbyt wielu ludzi umieszcza się ponad ludzkością " robią karierę organizując ją,
patronując jej i nią rządząc.
Ktoś może powiedzieć: " Ale ty sam to robisz" .
To prawda. Ale trzeba zauważyć, że ja działam w całkiem odmiennym zamiarze: jeżeli stanąłem w szeregach reformatorów,
to tylko po to, by przekonać ich, by dali ludziom spokój. Nie patrzę na ludzi tak, jak Vancauson patrzył na swój automat. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • granada.xlx.pl
  •