[ Pobierz całość w formacie PDF ]

lewej stronie. Rodzice zasiedli w pierwszej ławce. N a znak dany przez
pastora spojrzała w błękitne oczy, które tak bardzo kochała. Sean
odpowiadał silnym i stanowczym głosem:
- Ja, Sean Patrick Halloran, biorę ciebie ... Alycia poczuła zamęt w
głowie. Głos Seana płynął do niej jakby z oddali. Sean PATRICK
Halloran! Czy to możliwe?
Sean uścisnął jej dłoń. Odzyskała władzę nad myślami.
- ... aż do śmierci.
Gdy leżeli w łóżku obok siebie, Alycia drżała, czując na swym ciele
dotyk jego dłoni i czułe pocałunki. Sean? Patrick? To naprawdę nie
miało żac;ln.ego znaczenia. Byli różni, a jednocześnie taćy sami. Była z
mężczyzną, którego kochała. Tylko to się liczyło.
Dotknąwszy wargami jej ust, szepnął Alycii do ucha:
_ Kocham cię, Alycio. Czuję, że zawsze cię kochałem. I wiem, że
zawsze będę cię kochał. - Bo tych słowach złożył na jej ustach czuły
pocałunek.
Rozkosz, jaka stała się ich udziałem, przeniosła ich w inny świat, do
którego zwykli śmiertelnicy nie mają wstępu.
Gdy zasnęła w ramionach męża, Alycii przyśniło się, że słyszy inny,
kochany głos, jakby z innego wymiaru szepczący jej do ucha:
- Na zawsze, kochana.
- Dalsze losy bohaterów w drugim tomie powieści Joan Hohl, pt. "Błysk
nadziei" [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • granada.xlx.pl
  •