[ Pobierz całość w formacie PDF ]

utraciwszy kontakt z przeciwnikiem, prowadziły dale) ofensywę.
W rozkazie z 3 sierpnia armii postawiono za zadanie dojść 8 sierpnia
do linii Przasnysz Maków Wyszków Parczew.
Zadanie zostało wykonane.
XI
Położenie nad Wisłą
Ciągłe niepowodzenie, ciągłe cofanie się ostatecznie złamały zdolność
do boju armii polskiej. Było to już nie to wojsko, z którym wypadło nam się
mierzyć w lipcu tegoż roku. Całkowite zdemoralizowanie, całkowita
niewiara w możliwość powodzenia podkopały siły zarówno dowódców,
30
jak i rzeszy żołnierskie;. Cofano się nieraz bez żadnego powodu. Tyły były
wprost zawalone przez dezerterów. %7ładne represje nie mogły odtworzyć
porządku i zaprowadzić dyscypliny. Na dobitkę, łączyły się z tym jeszcze
obostrzone antagonizmy klasowe.
Przez zastosowanie mobilizacji całej burżuazji i inteligencji polskiej
środowiska robotnicze zostały zdławione, ale tętniły buntem.
Przy pomocy sztabu generalnego francuskiego oraz uzbrojenia i za-
opatrzenia z Francji, Polska wobec całkowite) swojej porażki, gorącz-
kowo porwała się do odtworzenia swoich sił bojowych. W tym czasie
armia polska me osiągnęła jeszcze swej ostateczne] struktury, ale za to
teraz formowanie szło całą siłą pary. Dywizje drugiej linii z numerami
pułków od 101 i wyżej zjawiały się na naszym froncie jedna za drugą.
Wreszcie pojawiły się formacje trzeciej linii, tzw. ochotnicze. Te formacje,
bez względu na swą młodość i brak wyszkolenia, miały dostateczne
zalety bojowe, ponieważ przeważnie kompletowały się z elementów inte-
ligentnych i burżuazyjnych, które pojmując, że los ich stawia się na kartę,
zdradzały wielkie zdecydowanie i upór. Słowem, na tyłach za Wisłą pro-
wadzono intensywne przygotowanie nowych sił, mobilizację i akcję for-
macyjną. Wszystko to spiesznie zbierano razem i rzucano w głównych
kierunkach. Pod WarszawÄ… wzmocniono umocnienia.
Stworzono bardzo silny plac zborny od Modlina do Warszawy i nieco
bardziej na południe. W tym kierunku ściągano siły ze wszystkich stron.
Jeżeli w czasie naszych walk nad Niemnem i Szczarą stosunek
wzajemny sił wypadał na naszą korzyść, to obecnie położenie zmieniło
się zasadniczo. Za to siły Polaków wzrosły według danych naszego
ówczesnego wywiadu do 70 000, w rzeczywistości zaś były jeszcze
większe.
Pojmując dobrze swoje położenie bez wyjścia, dowództwo polskie, jak
należy sądzić nie bez udziału francuskiego sztabu generalnego, 6
sierpnia przesiębierze prawidłowe, śmiałe postanowienie oderwania
swojego wojska od naszych ścigających je mas i zasadniczego
przegrupowania sił na całym froncie polskim. Widząc, że losy Polski
rozstrzygać się będą nad Wisłą, dowództwo polskie ściąga tu wszystkie
swoje siły. Z kierunku lwowskiego odwołuje się prawie wszystkie oddziały
polskie. Zostawia się tylko ukraińskie oddziały partyzanckie armii gen.
Paw-lenki i resztki 6 Armii, wedÅ‚ug zródeÅ‚ polskich¹ w skÅ‚adzie zaledwie
jednej dywizji jazdy. Jednakże należy przypuszczać, że z dywizji piechoty
zostało tu także choć cokolwiek. Cała ta słaba grupa otrzymała
¹ Sr. Kunstleir: ofensywa sierpniowa.
31
za zadanie zabezpieczenie rejonu naftowego. Wszystkie pozostałe siły
polskie są przerzucone liniami kolejowymi w kierunku północnym. Do-
wództwo polskie ryzykuje stratę Galicji, ale ma nadzieję wygrania bitwy
generalne) i zbawienia w ten sposób Polski burżuazyjnej. Dlatego cała
armia polska koncentruje się nad Wisłą.
Z naszej strony sytuacja wyglądała jak następuje: oddziały frontu
zachodniego były wycieńczone i osłabione fizycznie, ale silne duchem i
nie bały się przeciwnika. Przeciwnik, dwa czy trzy razy silniejszy, nie mógł
powstrzymać naszego natarcia. Działała siła bezwładu uderzenia, siła
bezwładu zwycięstwa. Ale jeżeli oceniać nasze ogólne położenie
strategiczne, sprawa przedstawiała się bynajmniej nie tak różowo. Jesz-
cze przed rozpoczęciem kampanii polskiej rozpatrywano zagadnienie
połączenia frontów zachodniego i południowo-zachodniego. Wówczas
naczelne dowództwo uznało takie Zjednoczenie za przedwczesne i pro-
jektowało jego urzeczywistnienie przy osiągnięciu południka Brześcia
Litewskiego. W istocie błotniste Polesie nie pozwalało na bezpośrednie
współdziałanie frontów zachodniego i południowo-zachodniego;
dlatego postanowienie powyższe było zupełnie możliwe. Ale kiedy po
wyjściu przez nas na wskazaną linię próbowaliśmy urzeczywistnić Zjed-
noczenie, okazało się, że jest ono prawie niewykonalne wobec zupełnego
braku środków łączności. Front zachodni nie mógł jej nawiązać z frontem
południowo-zachodnim. Przy pomocy posiadanych przez nas nędznych
środków mogliśmy wykonać to zadanie nieprędko, nie prędzej, jak 13 14
sierpnia, a położenie już w końcu lipca stanowczo wymagało na-
tychmiastowego zjednoczenia całego wojska pod wspólnym dowódz-
twem. W rozmowach hughesowych z głównodowodzącym i w telegra-
mach znajdujemy ciÄ…gle roztrzÄ…sanie samego zagadnienia i tych sposo-
bów, jakie przesiębrano, aby je urzeczywistnić.
Dowództwo frontu zachodniego, licząc, że lada dzień otrzyma do
rozporządzenia armie konne 12 i l, już zawczasu przeznaczało im za za-
danie ściąganie ku lewemu skrzydłu zasadniczych armii frontu, ale
sprawa zaciągała się i zadanie to pozostało otwarte.
Siły frontu południowo-zachodniego nie współdziałały z zasadniczymi
siłami frontu zachodniego. Szczególnie mocnym podkreśleniem po-
wyższego była ta okoliczność, że front południowo-zachodni miał przed
sobą swoje miejscowe i samo w sobie nadzwyczaj ważne zadanie owład-
nięcia ośrodkiem obszaru galicyjskiego  miastem Lwowem. Toteż w tym
kierunku szły zasadnicze wysiłki frontu południowo-zachodniego,
32
rozchodząc się w ten sposób z wysiłkami frontu zachodniego co najmniej
o 90°.
Położenie złożyło się niesłychanie niepomyślnie dla frontu zachod-
niego. Wychodząc na przedpola Wisły, był on pozostawiony swoim siłom,
podczas gdy przeciw niemu były skupione siły całej armii polskiej. Ta
okoliczność była już wyżej wyjaśniona przy początku naszych walk nad
Wisłą. Wywiad sztabu polowego przeczył naszym wiadomościom o
dokonywanym przez Polaków przegrupowaniu, uważając, że wszystkie
siły, które były na froncie południowo-zachodnim, pozostają naprzeciw
niego nadal. W tej sprawie istnieje spór w rozmowie hughesowej. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • granada.xlx.pl
  •