[ Pobierz całość w formacie PDF ]

księcia Klitoneosa. Chciałabym, by usłyszeli te pogłoski i zawyrokowali, czy jest w nich
jakaś prawda. Ale nikogo innego.  Niebawem powiedziała:  Zdaje się, że dziewczęta
już skończyły. Dobranoc, uciekajcie do łóżek! Dobranoc, Euryklejo!
Wkrótce czworo nas siedziało razem przy ognisku. Rzadko czułam się tak skrępo-
wana. Czekaliśmy, aż matka przemówi; po chwili spytała Ajtona:
 Nie masz więc żadnych wieści o moim synu Laodamasie?
 %7ładnych, królowo, oprócz tego, co zebrałem od twego syna i córki. Błagam, wy-
bacz mi mój podstęp, by mówić z tobą poufnie, i pozwól wyrazić ubolewanie, jako
twemu krewnemu.
128
 Kto ty jesteś?
 Ojciec mój był szlachetnie urodzonym Kreteńczykiem z Tarry, matka  twoją
kuzynką, Erynną, którą porwali piraci.
Obejrzała go od stóp do głów i w końcu podała mu rękę.
 Masz rodzinną dolną wargę  powiedziała.  Moja córka, Nauzykaa, ma taką
samą. Może dlatego ciebie kocha: widząc w twojej własną twarz, podziwia ją, co jest na-
turalne. Skoro zaś ten rys znamionuje spokojną wytrwałość, miejmy nadzieję, że nie je-
steś przeciwny poślubieniu jej.
Ajton zaczerwienił się jak rozpłatany owoc granatu. Ja, sądzę, pobladłam. Nagłość
tych słów była okropna. Gdyby to był ktokolwiek inny w świecie, a nie moja matka, rzu-
ciłabym się na nią z zębami i pazurami. Przełknąwszy parę razy ślinę Ajton odpowie-
dział:
 Królowo, krewna, prorokini. Jeśli nie stroisz sobie ze mnie żartów, jakże mam ci
dziękować? Istotnie, podobne mamy wargi, sercem nie ustępujemy sobie; nierówne są
jedynie nasze majątki. Odkąd po raz pierwszy wzrok mój padł na piękną Nauzykaę, my-
ślałem niemal tylko o tym, jak zapełnić różnicę między jej bogactwem i moimi łachma-
nami.
 Ajtonie  powiedziała matka miękko  możesz liczyć na moją nieustającą
przychylność i poparcie. %7łądam od ciebie tylko, byś pomścił Laodamasa i Mentora.
 Są oni moimi krewnymi  odrzekł  a ja walczę w krwawych sporach aż do
ostatka, gdyż tak mnie wychowano na Krecie.
Opowiedział nam o Krecie  najwspanialszej wyspie na całym morzu, gęsto za-
ludnionej. Jest na niej dziewięćdziesiąt miast i pięć oddzielnych plemion, każde mó-
wiące innym dialektem; Achajowie, Pelasgowie, Kydonowie z Fenicji, Dorowie dzielący
się na trzy szczepy, z których jeden czci Demeter, drugi Apollona, a trzeci Heraklesa,
i prawdziwi Kreteńczycy z Tarry. Drepanon, powiedział Ajton, przypomina mu nieod-
parcie Tarrę ze względu na swe zachodnie położenie, chlubę zyskaną na morzu, wysokie
mury i żyzne wybrzeże. To do Tarry, pysznił się, przyszedł Apollo z Artemidą, żeby się
oczyścić po zabiciu węża Pytona, który zagrażał ich matce Latonie; na cześć tych bóstw
Tarryjczycy od wieków uprawiali łucznictwo, w którym są uznanymi mistrzami.
 A ty?  spytała matka.
 Stałem się sługą Apollona, kiedy wyrosłem z wieku dziecięcego  rzekł.
 Mistagodzy oczyścili mnie owocami tarniny i wykonali pewne rytuały, a potem wło-
żyli mi w dłonie rogowy łuk. Najpierw mnie nauczono strzelać pomiędzy zakrzywio-
nymi ostrzami dwunastu toporów ustawionych w rzędzie, a potem przeszywać gardło
pełznącego węża. Jedno i drugie wydaje się niemożliwe, a jednak wtajemniczony doko-
nywa tego w imię Apollona.
Zauważywszy zdziwienie Klitoneosa Ajton wytłumaczył:
129
 Nie wtajemniczony łucznik polega na swym rozumie. Uwzględnia on siłę łuku,
ciężar strzały, wiatr, psoty wyrządzane przez światło, które oszukuje oko, gdy mierzy ono
odległość, szybkość i kierunek posuwania się celu; tymczasem biegły łucznik nie posłu-
guje się przy tym rozumem, jest bowiem natchniony przez nieśmiertelnego Apollona.
 Ciągle jeszcze nie rozumiem.
 Czy nie rzuciłeś nigdy, ze strachu, kamieniem we wściekłego psa, który pędził za
tobą, i nie trafiłeś go w samą mordę? Jeżeli tak, to jakiś bóg tobą pokierował... Kiedyś,
w pobliżu Gazy, dwudziestu Filistynów spróbowało obiec nasz oddział, by nas oskrzy-
dlić. Mój pośpiech sprawił, że chybiłem ich wodza, ale wezwawszy Apollona zastrzeli-
łem pozostałych dziewiętnastu, jednego po drugim; a biegnący, w zbroję odziany czło-
wiek nie jest łatwym celem. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • granada.xlx.pl
  •